Jestem szczęśliwa.
Zrozumienie tego zajęło mnóstwo czasu.
Czuję się jakbym obudziła się z naprawdę długiego snu; dostrzegam rzeczy, które kiedyś mi umykały. Zrozumiałam, że życie jest krótkie i naprawdę kruche, dlatego trzeba je szanować, a jednocześnie starać się, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem życia. Można skwapliwie pokiwać głową na te oklepane banały i za chwilę ponownie oddać się szaleńczej pogoni za szczęściem. Tym samym, które cicho biegnie obok nas zupełnie nie rozumiejąc naszej krótkowzroczności.
Można również zatrzymać się i spróbować spojrzeć na wszystko z dystansem. Wówczas dostrzeżemy jak wiele nas dotychczas omijało; jak błahostki przysłaniały nam to co jest naprawdę piękne i wartościowe. Wtedy będziemy mogli spokojnie ruszyć dalej, powoli idąc drogą, którą sami wybierzemy, nie będąc zależnym od innych ludzi, ich wymagań czy standardów. Szczęście nadal będzie szło tuż obok nas, jednak tym razem stanie się nieodłącznym towarzyszem naszej drogi.
Dragon Ash - Shizukana hibi no kaidan wo
Jestem szczęśliwa. I dziś już nie brzmi to jak tandetny slogan reklamowy.
Nie potrafię zostawiać sensownych komentarzy pod takimi refleksyjnymi notkami, więc proszę o wybaczenie, że ten będzie bezsensowny. Od strony technicznej, to nie mnie to oceniać, ale zarówno ta, jak i poprzednia notka były bardzo dobrze napisane; niesamowite, jak w takim krótkim tekście udaje ci się zawierać tak dużo emocji, bez popadania w banał czy patos.
OdpowiedzUsuńIMO bycie zwyczajnie, tak po prostu szczęśliwym nie jest banalne, nie w taki sposób to opisujesz. Ciężko szczęście dostrzec, a narzucone zasady typu "bądź szarym człowiekiem i za bardzo się nie wychylaj" jeszcze bardziej je krępuje i trzeba go szukać po kątach. Ale dzięki twojej notce przekonałam się, że naprawdę warto~.
Jak to się mówi : nie sztuka być szczęśliwym jak kobieta z reklamy margaryny xD
Ichigo
I bardzo dobrze, właśnie to jest super. Ciesze się, ze czujesz się szczęśliwa :*
OdpowiedzUsuń